niedziela, 29 listopada 2015

Nasze skromne frisbowanie

Wykorzystując nie najgorszą pogodę wybraliśmy się na mały trening. Korzystając z tego, że nie byliśmy sami, udało się nagrać krótki filmik :) Co prawda wiatr uniemożliwiał długie i precyzyjne (w moim wykonaniu) rzuty zabawa była przednia. Zobaczcie :)

Koniecznie w HD!

Wnioski po obejrzeniu filmu:
-czeka nas jeszcze długa przeprawa z obieganiem, zbyt duże podekscytowanie wyzwala w Tobim nieujarzmioną potrzebę machnięcia dodatkowego obrotu 
-trzeba wziąć się ostro za rzucanie
-reszta przyjdzie z czasem ;)

środa, 18 listopada 2015

Pogoda pod psem..

Jesienna aura nie rozpieszcza. Jak zrobić fajny, długi spacer w nieustającym deszczu, a do tego nie złapać jakiegoś chorubska? I jak utrzymać podłogi w czystości?!   te pytania nurtują mnie od około dwóch tygodni.. CHCĘ WIOSNĘ! Praca, studia, licencjat, zapadający o 16 mrok-to wszystko znacząco utrudnia nam przede wszystkim treningi, ale i codzienne spacery, które mogłyby być fajniejsze, zdecydowanie fajniejsze. Jakie macie sposoby na domową, jesienną nudę?
Plan na jutro-pobudka 6 rano, wyjazd na "nasze" boisko treningowe i frisbowanie. Miniony weekend był deszczowy, nadchodzący spędzę na uczelni. Jakoś trzeba sobie radzić i wykorzystywać każdą wolną chwilę. Kosztem snu. ;)
Takie uroki życia pod psem, tfuu.. z psem <3 Co poradze, że takie właśnie życie uwielbiam?

Tobi też wolałby wiosnę.

Wiecie co? Piękne obróżki od WhiteFox sprawiają, że zaczynam zazdrościć właścicielom ras krótkowłosych :) Na tym moim futerku niewiele widać. A są takie piękne, kolorowe, no zakochałam się w nich! ah.. <3

Ps. Niedługo pochawlimy sie Wam nowym legowiskiem! 

niedziela, 8 listopada 2015

CHAMPION POLSKI


Dziś, 8. listopada 2015, dokładnie w swoje trzecie urodziny
Agent Provocateur FLEUR DU SOLEIL
"Tobi" na Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych w Poznaniu zdobył ostatni potrzebny wniosek CWC i w ten sposób spełnił warunki uzyskania



CHAMPIONATU POLSKI

więcej w zakładce Wystawy

niedziela, 1 listopada 2015

Jesień. Psy. Jesień. Psy.

Od kiedy pracuję, ciężko mi pstryknąć jakieś nowe fotki. Codziennie kiedy wracam jest już ciemno. Postanowiłam więc sobie, że pojedziemy dziś w pewne piękne miejsce, które pokazała nam znajoma i tam zrobimy kilka jesiennych fotek. Z planów nic nie wyszło. Ale wzięliśmy aparat na spacer.


Całą resztę fotek możecie obejrzeć w zakładce Galeria.

Kolejna z moich refleksji.. ;)
Od czasu kiedy Tobi trochę więcej myśli i trochę więcej się rusza nieco zmieniła się nasza codzienna rutyna. Do tej pory psa w domu "nie było". Chodził sobie albo spał. Teraz? Nie ma chwili do stracenia! Jak nie miś, to piłeczka. Ewentualnie można powalczyć też z jakąś poduszką bądź gryzakiem. No i mamcia musi porzucać. Jeśli nie to wejdę jej na głowę (dosłownie). Przytulanie i włażenie do wyrka się nie zmieniło. Chociaż, może zdarza się częściej? Największa chęć na zabawy przychodzi wieczorem, często późnym wieczorem kiedy juz na prawdę nie mam na niego siły.. Zastanawiam się wtedy czy było warto go tak rozbestwić.. Przechodzi mi z rana ;)

Osiągnięcie tygodnia:
Tobiś potrafi już na tyle się skupić i pohamować rządzę zdobycia dysku, że pięknie zostaje w siadzie i leżeniu. Możemy więc z łatwością ćwiczyć overy. Wcześniej jakakolwiek komenda wydawana w obecności dysku nie miała żadnego znaczenia ;)

A tak straszyliśmy w sobotę, Halloween.