niedziela, 6 grudnia 2015

Mikołajkowa wizyta w Azorku

"A może w tym roku zamiast brać chcesz dać coś od siebie?"

6 grudnia to dla więszkości z nas bardzo radosny dzień, w końcu wszyscy czekamy na słodkie upominki od św. Mikołaja. Dla opuszczonych przez człowieka schroniskowych psiaków ten dzień mógłby być tak samo szary i ponury jak wszystkie inne.. Ale nie był!

Schronisko Azorek w Obornikach Wielkopolskich zorganizowało kolejną już edycję Mikołajkowego spaceru. Każdy chętny mógł wziąć na spacer bezdomniaka i podarować mu mały płomyczek nadziei na lepsze jutro. Nie mogło nas tam zabraknąć :)

Na początek na spacer wyruszył z nami bardzo doświadczony przez los Ted. Jak widać, jeszcze nie przybrał na wadze, był też nieco nieśmiały dla ludzi, za to baaaaardzo towarzyski wobec innych psów.


Między innymi na leczenie Teda zbierane były pieniążki. Zakupiliśmy z tej okazji piękne azorkowe smycze do kluczy.

Kolejną naszą towarzyszką była bardzo figlarna Abi. Dziewczyna bardzo śmiała, wesoła, nieco jednak zaborcza, nie chciała sie nami dzielić z innymi psami ;)


Przy okazji spaceru udało się zebrać całkiem spora ilość karmy i smakołyków dla psiaków :)



Powiem szczerze, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona ilością ludzi, ktorych spotkaliśmy. Każdy psiak był na 2-3 spacerach! Wiem, że kilka psiaków znalazło nawet swoje domy <3

Moje serce zabiło szybciej na widok pewnego małego, białego, młodego pieska.. Widziałam, że dużo ludzi było nim zainteresowanych. MAM OGROMNĄ NADZIEJĘ ŻE ZNALAZŁ SWÓJ WŁASNY DOM!

fot. Monika Krupinska

W ten wyjątkowy dzień nie zapomnieliśmy oczywiście też o naszych bandziorach :) Mikołaj zawitał również do nich.






niedziela, 29 listopada 2015

Nasze skromne frisbowanie

Wykorzystując nie najgorszą pogodę wybraliśmy się na mały trening. Korzystając z tego, że nie byliśmy sami, udało się nagrać krótki filmik :) Co prawda wiatr uniemożliwiał długie i precyzyjne (w moim wykonaniu) rzuty zabawa była przednia. Zobaczcie :)

Koniecznie w HD!

Wnioski po obejrzeniu filmu:
-czeka nas jeszcze długa przeprawa z obieganiem, zbyt duże podekscytowanie wyzwala w Tobim nieujarzmioną potrzebę machnięcia dodatkowego obrotu 
-trzeba wziąć się ostro za rzucanie
-reszta przyjdzie z czasem ;)

środa, 18 listopada 2015

Pogoda pod psem..

Jesienna aura nie rozpieszcza. Jak zrobić fajny, długi spacer w nieustającym deszczu, a do tego nie złapać jakiegoś chorubska? I jak utrzymać podłogi w czystości?!   te pytania nurtują mnie od około dwóch tygodni.. CHCĘ WIOSNĘ! Praca, studia, licencjat, zapadający o 16 mrok-to wszystko znacząco utrudnia nam przede wszystkim treningi, ale i codzienne spacery, które mogłyby być fajniejsze, zdecydowanie fajniejsze. Jakie macie sposoby na domową, jesienną nudę?
Plan na jutro-pobudka 6 rano, wyjazd na "nasze" boisko treningowe i frisbowanie. Miniony weekend był deszczowy, nadchodzący spędzę na uczelni. Jakoś trzeba sobie radzić i wykorzystywać każdą wolną chwilę. Kosztem snu. ;)
Takie uroki życia pod psem, tfuu.. z psem <3 Co poradze, że takie właśnie życie uwielbiam?

Tobi też wolałby wiosnę.

Wiecie co? Piękne obróżki od WhiteFox sprawiają, że zaczynam zazdrościć właścicielom ras krótkowłosych :) Na tym moim futerku niewiele widać. A są takie piękne, kolorowe, no zakochałam się w nich! ah.. <3

Ps. Niedługo pochawlimy sie Wam nowym legowiskiem! 

niedziela, 8 listopada 2015

CHAMPION POLSKI


Dziś, 8. listopada 2015, dokładnie w swoje trzecie urodziny
Agent Provocateur FLEUR DU SOLEIL
"Tobi" na Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych w Poznaniu zdobył ostatni potrzebny wniosek CWC i w ten sposób spełnił warunki uzyskania



CHAMPIONATU POLSKI

więcej w zakładce Wystawy

niedziela, 1 listopada 2015

Jesień. Psy. Jesień. Psy.

Od kiedy pracuję, ciężko mi pstryknąć jakieś nowe fotki. Codziennie kiedy wracam jest już ciemno. Postanowiłam więc sobie, że pojedziemy dziś w pewne piękne miejsce, które pokazała nam znajoma i tam zrobimy kilka jesiennych fotek. Z planów nic nie wyszło. Ale wzięliśmy aparat na spacer.


Całą resztę fotek możecie obejrzeć w zakładce Galeria.

Kolejna z moich refleksji.. ;)
Od czasu kiedy Tobi trochę więcej myśli i trochę więcej się rusza nieco zmieniła się nasza codzienna rutyna. Do tej pory psa w domu "nie było". Chodził sobie albo spał. Teraz? Nie ma chwili do stracenia! Jak nie miś, to piłeczka. Ewentualnie można powalczyć też z jakąś poduszką bądź gryzakiem. No i mamcia musi porzucać. Jeśli nie to wejdę jej na głowę (dosłownie). Przytulanie i włażenie do wyrka się nie zmieniło. Chociaż, może zdarza się częściej? Największa chęć na zabawy przychodzi wieczorem, często późnym wieczorem kiedy juz na prawdę nie mam na niego siły.. Zastanawiam się wtedy czy było warto go tak rozbestwić.. Przechodzi mi z rana ;)

Osiągnięcie tygodnia:
Tobiś potrafi już na tyle się skupić i pohamować rządzę zdobycia dysku, że pięknie zostaje w siadzie i leżeniu. Możemy więc z łatwością ćwiczyć overy. Wcześniej jakakolwiek komenda wydawana w obecności dysku nie miała żadnego znaczenia ;)

A tak straszyliśmy w sobotę, Halloween.

poniedziałek, 26 października 2015

Wspomnieniowo :)

Zebrało mi się na wspomnienia.. taki mały, niespełna trzymiesięczny szkrabek Tobiaszek <3


Kiedy to było? Ja już nie pamiętam ;) 

Ponieważ blog zaczął istanieć dopiero niedawno, postanowiłam nadrobić braki zdjęciowe z okresu szczeniaczkowego.
Moje ulubione zdjęcia Tobiego z tego okresu:

fot. Adrienn Varga
To zdjęcie dostałam od hodowczyni na kilka dni przed wyjazdem 
po Tobiego do dalekiego Budapesztu.


Zjeeeem Cię :)

To spojrzenie.. <3

fot. Karolina Kubiak

fot. Karolina Kubiak

Najfajniejsza mina ever <3

fot. Karolina Kubiak
Wystawa w Bygdoszczy, na której byliśmy widzami, socjalizacja :)

fot. Karolina Kubiak




piątek, 23 października 2015

Coś dla wielbicieli muzyki klasycznej (z lekkim fałszem)

Jeśli gustujesz w muzyce klasycznej, musisz posłuchać tego utworu! 
Tytuł: "Ona tam jest, za oknem, a ja tęsknię"
Wykonanie: Agent Provocateur FLEUR DU SOLIEL & PEDRO Zbiczuj
Premiera: 23.10.2015 8.00


czwartek, 22 października 2015

Jest i ona! Paczuszka!

Jest! Doszła do nas wyczekiwana paczuszka <3 Z takim oto logo.. już wiecie co było w środku? ;)


Co prawda, nie odbyło się bez małego zamieszania. Paczuszka trafiła pierwotnie w ręce kogoś innego, na szczęście szybko odnazała właściwego właściciela ;) 


Po odpakowaniu ukazały nam się tak oto pięknie spięte dwie obróżki oraz smycz! Pierwsze wrażenie-wooow! 


Tym razem zaufaliśmy firmie WhiteFox i była to bardzo dobra decyzja. Kontakt z firmą doskonały, wykonanie perfekcyjne. Wszystko jest dokładnie takie, jakie sobie zażyczyliśmy. Dodam, że właściciele bardzo pomogli nam w wyborze najkorzystniejszych dla collie materiałów.


Obróżki są przepiękne! Jeszcze lepsze, niż sobie je wyobrażałam!


Materiały użyte do ich uszycia są najwyższej jakości. Z pewnością przełoży się to na ich długotrwałość. Projekt w 100% indywidualny, można wybierać i przebierać w wielu wzorach i kolorach. Mamy takie obroże i taką smycz jaką po prostu sobie wymarzyliśmy!



Jeśli chcielibyście coś równie pięknego dla swojego pupila, zajrzyjcie na http://www.whitefoxpets.pl bądź skontaktujcie się z firmą na FB pod nazwą WhiteFox!

POLECAMY!

Już niedługo machniemy kilka zdjęć przystojniakowi w nowym "sprzęcie"






wtorek, 20 października 2015

Co za tydzień!.. a to dopiero wtorek ;)

Już dawno nie miałam tak pozytywnych, naszpikowanych dobrymi wiadomościami dni! Chyba zagram dziś w lotka, może szczęście nadal mnie nie opuści?
Pewnie jesteście ciekawi o co chodzi, już tłumaczę. W ubiegły piątek zgłosiłam się do konkursu, w którym można było wygrać profesjonalną sesję zdjęciową. Konkurs trwał już od dawna i kończył się w niedzielę o północy, było zgłoszonych kilkanaście osób, a więc sądziłam, że szanse są marne. W dodatku konkurs lajkowy, czyli taki, jakich bardzo nie lubię, oj bardzo. Ale co tam, raz nie zawsze! Pomyślałam "spróbujmy".
Zgłosiłam się i wystosowałam do facebookowej społeczności błagalną prośbę o lajki. Ilość osób, która kliknęła kciuk w górze zdecydowanie przerosła moje najszczersze oczekiwania. W pierwszym dniu 100, w sobotę ponad 200, a w niedzielę jeszcze szybowały w górę. Nadszedł poniedziałek, dzień sądu. I co?! UDAŁO SIĘ! Uzbieraliśmy 365 lajków i wygraliśmy tę sesję! Termin realizacji: do końca 2016 roku. Mam już pewien pomysł, dlatego też poczekamy jeszcze troszkę z realizacją. Ale na pewno pokażemy Wam fotki, na pewno! :) Nie mogę tutaj nikomu podziękować osobiście, bo musiałabym wypisać ponad trzysta imion. ale DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM! Wspierała nas Polska, wspierały Węgry, Anglia, Niemcy.. Wooow <3
I najważniejsze, sesja będzie oczywiście ludzko-psia, inaczej być przecież nie mogło :)

Kolejna sprawa, co prawda nie związana stricte z blogowym tematem, chociaż ktoś musi utrzymywać czworonogi.. po dość długich poszukiwaniach dostałam dwa telefony w sprawie pracy! Jutro i w czwartek mam rozmowy kwalifikacyjne.. trzymajcie kciuki, te realne :)

Dodatkowo, prawdopodobnie jutro dotrze do nas super paczuszka! Pochwalimy się zawartością już niedługo.

I na koniec coś baaardzo pozytywnego. Dostalismy wyniki badań genetycznych Tobiego-MDR1. Sprawdźcie wynik w zakładce "Tobi" ;)

Pozdrawia Tobi-budowniczy :D

wtorek, 13 października 2015

Mały wypadek i duże chęci.

Od rana pogoda nie rozpieszcza.. Niestety, musimy się do tego przyzwyczaić - przyszła ta straszna, mokra, zimna Pani Jesień. Ale co to na nas! Musi być aktywnie, musi być ciekawie!
Po rannym spacerze wybraliśmy sie więc na małe frisbowanie do pobliskiego parku. Było nieco mokro, ale bawiliśmy się w miejscu, gdzie nie ma trawki, czysta ziemia. Po krótkiej rozgrzewce porzucaliśmy troszkę, popracowaliśmy nad motywacją. Ostatnio ćwiczymy również passing, który całkiem dobrze nam wychodzi. Ah, jaki mamy teraz powrót <3 ale nie o tym.. ;) już mieliśmy kończyć.. no i wydarzył się mały wypadek.. Pierwszy i mam nadzieję ostatni. Tobi był tak nakręcony, tak bardzo chciał dorwać tego ponętnego, pędzącego.. rollera, że zabrakło mu łapek. Poturlało się moje biedactwo. Kiedy już udało mu się wrócić do pozycji "stoję na łapkach", spojrzał z przerażeniem na dysk, na mnie, jeszcze raz na dysk i.. przybiegł się pożalić i przytulić. Kocham te jego oczka i to, że gdy dzieje się coś złego pocieszenia szuka właśnie u mnie. Wiem, że to było dla niego bardzo, ale to bardzo niefajne przeżycie. Nie chodzi mi o stronę fizyczną tego upadku, bo nic strasznego się nie zadziało, widziałam niejednego bordera w ostrzejszej akcji, ale o to, że przeturlał się na plecki, a to pozycja, której Tobiś baaaaardzo nie lubi. Wręcz panicznie się jej boi. Musimy to przepracować w przyszłości, może uda mi się go przekonać, że to nic strasznego. Dziś skończyło się na "mamo, ratuj!" Otrzepałam mu futerko z błotka, sprawdziłam czy wszystko jest na swoim miejscu i wróciliśmy do domku.

Wnioski?
Mam naprawdę nakręconego psa! Stara się chłopak niesamowicie. A pamiętam jak było jeszcze całkiem niedawno. ;) -Tobiś, siad. Siaaaaaaaaad. -No, okej, jak już chcesz mi dać to żarcie to ewentualnie mogę usiąść. Później przeszliśmy na wyższy level: -Tobiś, Siad, Siad, siad, siad. No siadaaaaaj. -Daj mi chwilę, myślisz, że tak łatwo i prosto, już siadam. A jak jest teraz? -Tobiś, siad. -Już! Ok! Dalej, dawaj coś jeszcze! Chcę więcej, no wymyśl coś! ;) Tak jest! Widzę chęc do pracy w jego błyszczących pięknych oczętach. Aż się pali do roboty. I.. fajnie :) bardzo mnie to cieszy.

FAJNIE MIEĆ TAK WSPANIAŁEGO PSA! <3


A teraz odpoczywamy.

środa, 7 października 2015

Nadrabiamy zaległości i cieszymy się z niespodzianek ;)

Trochę się u nas ostatnimi czasy działo. Z typowego laika stałam się całkiem świadomym właścicielem (choć nie lubię tego określenia) psa! Taaak, trzy seminaria dogfrisbee, na których udało nam się być, dało mi dużo do myślenia. Uświadomiłam sobie, ilu rzeczy nie zrobiłam, choć bardzo się starałam aby Tobi rozwijał się jak najlepiej.
Ale to nic, teraz nadrabiamy zaległości. Przede wszystkim, pracujemy nad mięśniami zadu i kręgosłupa, musimy poprawić skoczność. Do tego świadomość zadu, którego póki co nie ma :D To najważniejsze, co nam umknęło i co musimy dopracować aby nasza dalsza sportowa przzygoda nabrała blasku <3

Uśmiech z dzisiejszego treningu!

Pochwalimy się też tym, co dotaliśmy od firmy Dingo (www.dingo.com.pl) na seminarium z Asią Korbal w Bydgoszczy. Firma udostępniła nam swój plac do treningów oraz każdemu uczetsnikowi ufundowała super niespodzianki! Zobaczcie sami: 

Oprócz widocznych wyżej gadżetów dostaliśmy również kupon rabatowy na zakupy w sklepie internetowym www.dingo-shop.com.pl

Dysk zostanie przetestowany w najbliższym czasie przez Azę, a więc będzie to na prawdę ciężki test. :) pozostałe gadżety też znajdą swoje miejsce na ziemi.

Chciałabym w tym miejscu bardzo podziękować w imieniu moim i mojego psa firmie Dingo za tak wspaniałe wsparcie! JESTEŚCIE WIELCY!

poniedziałek, 14 września 2015