wtorek, 13 października 2015

Mały wypadek i duże chęci.

Od rana pogoda nie rozpieszcza.. Niestety, musimy się do tego przyzwyczaić - przyszła ta straszna, mokra, zimna Pani Jesień. Ale co to na nas! Musi być aktywnie, musi być ciekawie!
Po rannym spacerze wybraliśmy sie więc na małe frisbowanie do pobliskiego parku. Było nieco mokro, ale bawiliśmy się w miejscu, gdzie nie ma trawki, czysta ziemia. Po krótkiej rozgrzewce porzucaliśmy troszkę, popracowaliśmy nad motywacją. Ostatnio ćwiczymy również passing, który całkiem dobrze nam wychodzi. Ah, jaki mamy teraz powrót <3 ale nie o tym.. ;) już mieliśmy kończyć.. no i wydarzył się mały wypadek.. Pierwszy i mam nadzieję ostatni. Tobi był tak nakręcony, tak bardzo chciał dorwać tego ponętnego, pędzącego.. rollera, że zabrakło mu łapek. Poturlało się moje biedactwo. Kiedy już udało mu się wrócić do pozycji "stoję na łapkach", spojrzał z przerażeniem na dysk, na mnie, jeszcze raz na dysk i.. przybiegł się pożalić i przytulić. Kocham te jego oczka i to, że gdy dzieje się coś złego pocieszenia szuka właśnie u mnie. Wiem, że to było dla niego bardzo, ale to bardzo niefajne przeżycie. Nie chodzi mi o stronę fizyczną tego upadku, bo nic strasznego się nie zadziało, widziałam niejednego bordera w ostrzejszej akcji, ale o to, że przeturlał się na plecki, a to pozycja, której Tobiś baaaaardzo nie lubi. Wręcz panicznie się jej boi. Musimy to przepracować w przyszłości, może uda mi się go przekonać, że to nic strasznego. Dziś skończyło się na "mamo, ratuj!" Otrzepałam mu futerko z błotka, sprawdziłam czy wszystko jest na swoim miejscu i wróciliśmy do domku.

Wnioski?
Mam naprawdę nakręconego psa! Stara się chłopak niesamowicie. A pamiętam jak było jeszcze całkiem niedawno. ;) -Tobiś, siad. Siaaaaaaaaad. -No, okej, jak już chcesz mi dać to żarcie to ewentualnie mogę usiąść. Później przeszliśmy na wyższy level: -Tobiś, Siad, Siad, siad, siad. No siadaaaaaj. -Daj mi chwilę, myślisz, że tak łatwo i prosto, już siadam. A jak jest teraz? -Tobiś, siad. -Już! Ok! Dalej, dawaj coś jeszcze! Chcę więcej, no wymyśl coś! ;) Tak jest! Widzę chęc do pracy w jego błyszczących pięknych oczętach. Aż się pali do roboty. I.. fajnie :) bardzo mnie to cieszy.

FAJNIE MIEĆ TAK WSPANIAŁEGO PSA! <3


A teraz odpoczywamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz